Chwilkę odpoczywamy i robimy jedzonko dla wszystkich. Zapiekanka z warzywami i do tego Słoweńskie wino. Mamy dużo ciekawych tematów do rozmow i jest to bardzo miły czas. Wieczorek spedzamy ogarniając różne rzeczy na internecie.
4 marca
Wstajemy rano i po 8mej wychodzimy, bo Ana dziś pracuje zdalnie z domu. Zostawiamy u niej plecaki i ruszamy do miasta. Kupuję karte sd bo mój zapas z Polski się kończy - powinna wystarczyć do końca wyjazdu. Chodzimy po centrum miasta, wzdłuż rzeki i wchodzimy na wzgórze zamkowe obejrzeć miasto z gory. Ponad miastem zza chmur wyglądają do nas różne pasma górskie. Potem idziemy do knajpki posiedzieć w ciepełku i napić się kawki i herbatki.
Spacerujemy jeszcze oglądając antyczne, rzymskie pozostałości w Ljubljanie i wracamy do domu Any po plecaki. Z plecakami idziemy w okolice dworca do Lidla. Robimy zakupy na około tydzień w Szwajcarii za całe 50 euro. Potem siadamy w poczekalni na dworcu. Niestety o 22giej poczekalnia na dworcu kolejowym jest zamykana, na autobusowym nie ma jej wogóle, więc siadamy sobie na ławkach na peronie. Ja wyjmuję karimatę i śpiworek i tak czekamy na autobus.