Zostają nam 3km piechotą do domu naszego hosta. Po drodze zagaduje nas sympatyczny chłopak, ktory był w Polsce na erazmusie i bardzo mu się podobalo w Polsce. Najbardziej smakowało mu piwo Harnaś. Robimy zakupy, bo obiecaliśmy naszemu gospodarzowi obiad. Przychodzimy do domu jeszcze przed nim i zaczynamy szykować jedzenie. Alpay, tak jak nam zapowiedział poprzedniego dnia, przychodzi z dwoma koleżankami. Dziewczyny: Gül i Nisa, są studentkami na uniwersytecie w Kars i razem z Alpayem spotykają się by ćwiczyć angielski i francuski. Z tym że ich angielski jest znacznie lepszy niż naszego hosta. Obie dziewczyny są Kurdyjkami. Zjadamy razem obiad - zrobiliśmy zapiekankę warzywną z serem. Dziewczyny robią tradycyjną tutejszą herbatę, w miseczki dają różne przekąski, my dorzucamy słodycze. Siedzimy, rozmawiamy na bardzo wiele tematów, nawet tańczymy razem kurdyjski taniec Halay. Gül uczy mnie jak wiązać chustę na Iran i daje mi jedną ze swoich chust, która jest odpowiedniej wielkości i jest elastyczna i dobrze się układa. Wieczór z nimi jest przesympatyczny.
16 listopada
Wysypiamy się, jemy fajne śniadanko i koło południa ruszamy do miasta. Dziś jest ciepło, ale bardzo wietrznie. Oglądamy stare budynki zbudowane tu przez Rosjan w czasie gdy Kars było kontrolowane przez Rosjan. Większych zabytkowych rzeczy jest pod cytadelą. Jest stary kamienny most. Jest ormiańska cerkiew - wchodzimy do niej i pan, który tam sprząta zagaduje do nas znając troszkę angielski i pokazuje nam różne rzeczy w cerkwi. Cerkiew jest obecnie meczetem i jest bardzo ciekawym połaczeniem architektonicznym. Tu ikonostas, a tu arabskie wzory i litery. Potem idziemy na górę na cytadelę. Wstęp jest bezpłatny. Z cytadeli jest piękny widok na całe miasto i góry w tle. Wracając z centrum robimy zakupy. Po powrocie robimy sałatkę i grzanki. Znów przychodzą w gości dziewczyny i spedzamy czas w piątkę. Kończymy oglądać film "The climb".
17 listopada
Wysypiamy się, pakujemy, jemy śniadanko: musli z mlekiem, żegnamy się z Alpayem i ruszamy. Idziemy ponad 5km na wylotówkę. Jest dziś zimno i wietrznie, w nocy na górach wokół nas pojawił się śnieg.