Geoblog.pl    pawelgosia    Podróże    Podróż pełna barw    Przez góry do Turcji
Zwiń mapę
2023
14
lis

Przez góry do Turcji

 
Turcja
Turcja, Cildir
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10195 km
 
14 listopada
Pakujemy się, jemy śniadanko z naszymi gospodarzami, żegnamy się z nimi i wychodzimy na drogę. Za chwilę dwóch panów, gruzińskich Ormian zabiera nas do Akhalkalaki. Tam pan policjant w cywilu pidwozi nas na wylotówkę. Droga na granicę jest dość pusta, a mamy do granicy 32km. Najpierw podwozi nas pół drogi pan, który mówi po angielsku i opowiada nam o różnych rzeczach. Jak wysiadamy to pada mocny deszcz. Na szczęście prawie od razu zgarnia nas kolejny kierowca minibusem. Wiezie paliwo na farmę do traktorów i podrzuca nas kilka kilometrów. Potem zatrzymuje się przy nas taksówkarz. Mowimy, że nam nie potrzeba taksowki, a on nam mówi, że zatrzymał się by nas za darmo podwieźć. I jedziemy z nim kilka kilometrów. Zostaje nam 7km do granicy. Zaczynamy iść piechotą. Zagaduje do nas lokalny pan z dzieckiem podajac nam ręke na przywitanie. Zaprasza nas do siebie do domu na herbatę. Z żalem odmawiamy, bo jesteśmy dziś umówieni z hostem w Turcji, bo tak to zostalibyśmy z przyjemnością. Ale nie mamy pojecia ile zajmie nam dzisiejsza trasa. Po chwili zabiera nas turecka ciężarówka na samą granicę. Ogólnie jest wielka kolejka ciężarówek, na 20km, z czego połowa jest ciężarówek rosyjskich. A nasz kierowca nie wiem czemu przejezdza koło wszystkich tych ciezarowek stojacych na poboczu i dojezdza prawie pod samo przejscie. Wysiadamy i idziemy wzdłuż 6 stojacych przed nim ciężarówek. Jeden z kierowców ma rozłożony stolik z boku ciężarówki i zaprasza nas na jedzenie. Znów odmawiamy, bo ruch jest niewielki i nie wiemy jak nam pójdzie jazda dalej. Przechodzimy szybko przez granicę i znów jesteśmy w Turcji. Pierwsza osobówka, sympatyczny pan, zabiera nas do miasteczka Cildir i wysadza nas na rozjezdzie za miasteczkiem. Stamtąd zabiera nas pierwsza ciężarówka prosto do Kars. Takiej szybkiej jazdy to się nie spodziewaliśmy. Nasz kierowca ma jaśniutkie dywaniki w ciężarówce, więc wchodząc zdejmujemy buty i pakujemy je do worków foliowych. Kierowca prowadzi boso. Jest super przyjacielski. Rozmawiamy trochę przez translator, a trochę intuicyjnie. Jedziemy przez przepiękne tereny położone na około 2000m. Droga wiedzie nad brzegiem jeziora, dookoła są góry. Zyskaliśmy godzinę czasu wjezdzajac do Turcji.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 15.5% świata (31 państw)
Zasoby: 296 wpisów296 76 komentarzy76 16383 zdjęcia16383 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
31.07.2023 - 18.04.2024