Robimy po drodze zakupy i na godzinkę siadamy sobie i czekamy aby o 19tej pójść do naszego hosta. Jest już ciemno - podchodzi do nas trójka młodych ludzi i pytają się czy w czymś nam mogą pomóc, czy czegoś potrzebujemy. To było bardzo miłe. O 19tej idziemy do naszego hosta. Mieszka w wysokim budynku, otoczonym niskimi zabudowaniami. Próbujemy rozgryźć windę - okazuje się, że działa ona tylko jak mieszkaniec przyłoży kluczyk. Nasz host to Yevgeniv, młody Rosjanin, który mieszka tu od roku. Bardzo sympatyczny i gościnny człowiek. Mieszka w kawalerce, w nowym budownictwie, w centrum. Z balkonu ma widok na pół miasta. Siadamy i zaczynamy rozmawiać na wiele tematów. Od polityki po kreskówki z komunistycznych czasów. W pewnym momencie Paweł czuje się niedobrze i zaczyna mieć problemy żołądkowe. Resztę wieczoru próbuje sobie z tym radzić. Koło północy w końcu wszyscy idziemy spać.