Geoblog.pl    pawelgosia    Podróże    Podróż pełna barw    Kurorcik
Zwiń mapę
2023
10
paź

Kurorcik

 
Gruzja
Gruzja, Batumi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8334 km
 
Przed terminalem duży ruch i gwarno. Mnóstwo kantorów. Przechodzimy jakieś 200m i łapiemy stopa. Dosłownie po chwili zabiera nas młody chłopak autem które jest po jakiejś mocnej stłuczce z zewnątrz, a jest całkiem luksusowe w środku. Zabiera nas do Batumi, po drodze pokazując kilka rzeczy w mieście. Wysiadamy w centrum i idziemy na promenadę. Idziemy promenadą jakieś 4km. Po drodze zagadują nas, słysząc nas rozmawiajacych po polsku, inni Polacy, fajne ludziki z Gliwic i ze 20 minut rozmawiamy. Idziemy do dużej galerii handlowej. W środku hula szybki internet. Siadamy więc na ławeczce i ogarniamy sprawy. Przesyłamy sobie środki na revolucie, robimy małe zakupy spożywcze, znajdujemy hosta w Tbilisi. A potem idziemy 2km do bankomatu banku, który wiemy, że wypłaca gotówkę bez prowizji. Wypłacamy - wszystko działa :) Jest już prawie 23 i czas szukać miejsca do spania. W nocy ma zacząć intensywnie lać i jutro ma być cały dzień zlewa. A my w samym centrum Batumi pośród hotelowych drapaczy chmur. Zaczynamy iść w jednym kierunku i jest tak sobie plus chmara bezdomnych psów. Ruszamy w drugim kierunku. Po 2km widzimy chaszcze - są super, bo za chaszczami jest rzeka. Chaszcze są wysokie, powyżej kolan i mokre od deszczu. Nikt nawet w dzień nie ma po co tu przychodzić. Rozbijamy więc nasz namiot w środku miasta i w najlepsze idziemy spać.

11.10
Wysypiamy się. To jest niesamowite, że śpimy w samym środku miasta, ale miejsce jest takie, że w ogóle nie musimy się spieszyć ze zwijaniem namiotu. Od połowy nocy pada deszcz, czasem bardzo intensywnie. Nie spieszy nam się zatem z wyruszeniem dziś. W końcu jest mała przerwa w deszczu i koło 11tej opuszczamy naszą świetną miejscówkę. Idziemy powoli w kierunku naszej wylotówki. Po chwili znów pada deszcz. Ciężko iść ulicą, bo nie ma chodnika, a po bokach stoją auta zaparkowane częściowo na ulicy. Plus są ogromne kałuże. Jest mnóstwo psów na ulicach. Są one bardzo sympatyczne. Zarówno wczoraj, jak i dzisiaj jeden się do nas przyczepia i idzie z nami kilometrami. Kiedy deszcz przekształca się w zlewę siadamy na przerwę na przystanku lub pod zadaszonym budynkiem. I tak sobie powoli idziemy. Czasem ktoś do nas zagada. Próbujemy odświeżać nasz rosyjski, bo to tutaj główny język komunikacji. Mijamy lokalny cmantarz z bardzo ładnymi nagrobkami z wizerunkami zmarłych osób. Chcemy spróbować jeszcze przed wyjazdem z miasta chaczapuri. Jak już jesteśmy w typowo lokalsowej dzielnicy podchodzimy do miejscowego baru. Pan nas od razu zaprasza do środka. Wybieramy jeden wyrób z jajkiem i serem i drugi z ziemniakami. Ser jest słony, a ziemniaki super przyprawione między innymi pieprzem. Do tego zamawiamy herbatę. Pan jako gratis przynosi nam jeszcze w półmisku super smaczny ser. Opowiada nam, że był w Polsce w Oświęcimiu. Na jadamy się po kokardy. Za te dwa placki i dwie herbaty płacimy 7,5lari czyli 12zł. Żegnamy się z panem i z dobrymi humorami wychodzimy z baru i idziemy dalej. Deszcz nie przestaje padać. Zgodnie z prognozą jest dzisiaj cały dzień wielka zlewa. Mijamy po drodze wiele ciekawych egzotycznych drzew, niektóre są ogromne, a Paweł próbuje rozszyfrować jakie to drzewa.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (49)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 15.5% świata (31 państw)
Zasoby: 296 wpisów296 76 komentarzy76 16383 zdjęcia16383 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
31.07.2023 - 18.04.2024