Geoblog.pl    pawelgosia    Podróże    Podróż pełna barw    Stop przez pół Turcji
Zwiń mapę
2023
08
paź

Stop przez pół Turcji

 
Turcja
Turcja, Bulancak
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8025 km
 
8.10
Dziś chcemy wyjechać z Istanbułu i ruszyć na wschód. Wyjazd z 20-milionowego miasta okrążonego autostradami brzmi jak wyzwanie. Nasz host poleca nam stopowe miejsce jeszcze w mieście, przy jednej z ostatnich stacji metra. Idziemy 3km do tej linii metra i jedziemy do miejsca, które nam opisał. Okazuje się, że miejsce jest przy barierce, pośrodku bardzo ruchliwej drogi, gdzie kierowcy ścinają pobocze i przejeżdżają tuż koło nas. Mamy jedną propozycję podwózki zupełnie nie w tą stronę, jednego goscia co może nas podrzucić 2km i tyle. Po godzinie mamy totalnie dość tego miejsca, zwłaszcza, że auta jeżdżą tu prawie wszystkie na lokalnylch blachach i nie widzimy dużych szans na zabranie się daleko. Realizujemy więc mój wcześniejszy pomysł. Jedziemy 5 stacji dalej metrem do lotniska na którym byliśmy kilka dni temu. Tam znajdujemy wifi i opracowujemy dojazd. Z lotniska wychodzimy 3km do zwykłej dzielnicy. Nie możemy znaleźć autobusu, o którym czytaliśmy w necie, ale zagadujemy młodego chłopaka, który mówi po angielsku i pomaga nam po mistrzowsku. Dzwoni do swojego kolegi aby dowiedzieć się wszystkiego, odprowadza nas na przystanek, wsadza do busika i mówi kierowcy gdzie ma nas wysadzić. Jedziemy do wioski Teoeoren na obrzeżach Istanbulu. Tam już jest inny klimat, jest znacznie ciszej niż w mieście, rosną pomidory i papryczki w ogródkach i pieje kogut. Idziemy 5km do naszego miejsca docelowego czyli wielkiej stacji benzynowej przy największej obwodnicy Istanbułu. Modlimy się aby przy upatrzonym przez nas mostku dało się zejść na autostradę. I udaje się - jest mała szpara w siatce przy mocowaniu do mostu, jest trochę wspinaczki, ale zaraz jesteśmy na autostradzie i na stacji. Stacja jest ogromna. Prawie 20 miejsc do tankowania, liczne do ładowania aut elektrycznych, kilka restauracji i Starbucks z internetem. Na stacji jest jakieś 100 aut. Stajemy przy wylocie ze stacji z karteczką Samsun (ponad milionowe miasto jakieś 800km na wschód). Po 2 minutach zatrzymuje się dla nas turecka para mieszkająca w Austrii. Jadą nie tylko do Samsun, ale jeszcze ponad 100km dalej w kierunku Trabzonu czyli tak jak my chcemy. Mamy więc przed sobą długą wspólną drogę. Rozmawiamy ich słabiutkim angielskim i naszym słabiutkim niemieckim plus translatorem. Po kilku godzinach zapraszają nas do restauracji na turecką herbatę. Potem znowu jedziemy kawał drogi i koło północy zapraszają nas na obiad. Tradycyjna zupa, pieczywo, sałatka, papryczki i oczywiście turecka herbata w szklaneczkach. Zupa zakrapiana cytryną i czosnkiem miała bardzo ciekawy smak. A potem jedziemy dalej. Oboje są już bardzo zmęczeni, zmieniają się za kółkiem. Jadą do rodziny na wakacje na 2 tygodnie. Dojeżdżamy do ich rodzinnego Bulancak o 2:30. Miasteczko wygląda tak: mały klif, oświetlone 2m trawy przy morzu, oświetlona droga do biegania, główna droga, gęste bloki i stroma góra. Idziemy ze dwa kilometry i droga do biegania kończy się, a zaczynają się krzaki. Najpierw kładziemy się w pierwszym miejscu pod chmurką, ale nachylenie jest za duże i gryzą nas jakieś meszki. Paweł znajduje więc drugie miejsce, które jest super: płaskie i da się tam rozbić namiot. Jest już po trzeciej, szybko i mocno usypiamy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 15.5% świata (31 państw)
Zasoby: 296 wpisów296 76 komentarzy76 16383 zdjęcia16383 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
31.07.2023 - 18.04.2024