14.09
Ruszamy dziś w góry Witosza. To góry z kulminacjyjnym szczytem Cherni Vrah 2290m npm, które wyrastają tuż nad samą Sofią. Jedziemy z przesiadką metrem do najbardziej południowej stacji. Tam przesiadamy się na autobus linii 66. Ten to oto autobus rusza z wysokości ok. 600m npm i wywozi nas na wysokość 1720m npm w 50 minut (taki wjazd na Babią Górę). Za jedyne 3,7zł. W ogole po 3 przejazdach dziennie karta nie rejestruje już więcej, bo 4 lewy (ok.9,3zł) to cena biletu dobowego. Więc za te 9zł dziś przejechaliśmy dwa razy metrem z przesiadką i dwa razy autobusem na górę i w dół. Większość trasy autobusu wiedzie serpentynami po brukowanej drodze. Wysiadamy na 1720m i przed nami podejście na szczyt 2290. Górki są dość łagodne i nie ma się wrażenia bycia tak wysoko. Z góry fajnie widać Sofię, choć powietrze jest dziś bardzo mało przejrzyste. Na szczycie jest płasko. Stoi tu obserwatorium meteoroloczne i ileś ławek ze stoliczkami. Jest widoczek na Riłę. Schodzimy w dół i łapiemy powrotny autobus do metra. Przy stacji metra jest duża Billa, więc robimy zakupy. Wracamy metrem i robimy obiado-kolację - zapiekane warzywka z serem i zsiadłym mlekiem. Nasz gospodarz dziś wraca późno, więc biesiadujemy sami.