Zamek Eilean Donan i trekking na wyspie Skye

Wstajemy rano i wychodzimy na drogę. Musimy przejść ponad kilometr do najbliższego parkingu, ale tam praktycznie od razu zabiera nas dwóch chłopaków z Holandii. Jedziemy z nimi do zamku Eilean Donan. To pięknie położony zamek na wyspie, w głębokiej zatoce otoczonej górami. Prowadzi do niego kamienny most. Z każdej strony zamek wygląda bajkowo. To jeden z tych kilku zamków które są na najładniejszych pocztówkach ze Szkocji. Stajemy na przystanku koło zamku i łapiemy dalej stopa. Czekamy dłuższą chwilę i w końcu podchodzi do nas para świetnych Hindusów i mówią, że możemy się z nimi zabrać, tylko musimy przejść 200 metrów, bo ich auto jest zaparkowane na dalszym parkingu. Przy dźwiękach hinduskiej muzyki wjeżdżamy na wyspę Skye. Widoki są zachwycające. Góry i ocean. Dojeżdżamy z nimi aż do miejsca o nazwie Sligachan. Stąd chcemy ruszać w góry. Przechodzimy przez piękny kamienny most i ruszamy szeroką doliną na południe. Po obu stronach mijamy różne szczyty. Jedne są jak w Tatrach, inne jak w Gorganach, a jeszcze inne jak na Lofotach. Po kilku kilometrach odchodzimy od glownej sciezki i ruszamy na przełęcz. Cały dzień to typowa szkocka pogoda, czyli w kratkę. Ktoś nam powiedział: "Jeśli nie podoba ci się pogoda w Szkocji to poczekaj 20 minut to będzie totalnie inna". I tak jest. Słońce na przemian z deszczem. Z przełęczy chcemy zejść 300m w pionie w dół do pięknej zatoki. Tylko od przełęczy ścieżka zaczyna być lekko widoczna i wiedzie przez duże kamienie lub po kostki w wodzie. Idziemy ten kawałek długo i bardzo zmęczeni docieramy nad piękną zatokę z wodospadem. Obok jest też śliczne jezioro otoczone szczytami w tatrzańskim stylu. Rozbijamy namiocik w super miejscu z widoczkiem. Okazuje się, że w tej okolicy mnóstwo jest mocno gryzących meszek wśród których nie da się wytrzymać dłużej niż 5 minut i co najgorsze - tak obsiadują człowieka, że wnosi się ich kilkadziesiąt wchodząc do namiotu.

Zdjęcia (50)

Komentarze (0)