Ruszamy znów do miasta. Idziemy tym razem wzdłuż rzeki Water of Leith. Dochodzimy do części miasta, która jest dawną wioską z młynami - dziś to prześliczny zakątek z ciekawymi budynkami. A potem idziemy do National Museum of Scotland. To ogromne muzeum z darmowym wstępem. Spedzamy tam ponad godzinę i jest to o dużo za mało. Jest ileś pięter różnych wystaw, dużo interakcyjnych rzeczy, bardzo nam się to muzeum podoba. A potem idziemy do ogrodu botanicznego gdzie umówiliśmy się z koleżanką po jej pracy. Zawsze uwielbiam ogrody botaniczne w różnych miejscach na świecie. Ten jest bardzo ciekawy. Wracamy znów ścieżką wzdłuż Water of Leith.
5.08
Luźniejszy dzień ze znajomymi. Idziemy też po zakupy do pobliskiego Lidla. Aktywujemy używając po raz pierwszy nasze karty Revolut. Ku naszemu zdziwieniu jedzenie jest tu średnio w polskich cenach. Jedne rzeczy tańsze, inne droższe, ale wyszliśmy z pełną reklamówką zakupów wydając 70zł. Popołudnie spędzamy ze znajomymi grając w gry planszowe i robiąc sobie małą ucztę kulinarną.